Redakcja: ul. Bursztynowa 31, 20-576 Lublin

Czas wolny

Karnawałowy szał ciał, czyli o szykowaniu się do imprezy słów parę.

Karnawałowy szał ciał, czyli o szykowaniu się do imprezy słów parę.

Karnawał to pora szampańskiej zabawy, feria barw, cekinów oraz latających w trakcie tańca falban. Wprawdzie oficjalna parada karnawałowa w Rio de Janeiro została kolejny raz anulowana, szczęśliwie w naszym mieście mieszkańcy wciąż umieją i chcą się dobrze bawić. Świadczy o tym rozliczna oferta bali karnawałowych, organizowanych przez hotele, bądź restauracje. Każdy znajdzie coś dla siebie spośród imprez o przeróżnej tematyce. Zostaje do rozwiązania sprawa własnej stylizacji, a tu wiadomo: kobietom bez trudu to nie przychodzi.

Karnawałowe kreacje
Nie licząc odwiecznym „nie mam co na siebie włożyć” trzeba dodatkowo przemyśleć sprawę szykownej fryzury i szałowego makijażu. Załóżmy, że damie udało się nabyć nowiutką suknię, aczkolwiek wiadomo to zakup stale w komplecie z obawą o niepowtarzalność i wyjątkowość kreacji. Czy też lepiej: dama pogodziła się z faktem, że ubierze tą samą suknię, co dwa lata temu. Pozostaje nadal temat fryzury i makijażu, a tego pod każdym względem nie można umniejszać. Bo to jakiś w istocie ślepy los sprawił, że co roku karnawał zbiega się z czasem studniówek i wesel. Umówić się do fryzjera w karnawale na piątek lub sobotę, to jak wygrać w totka. A o godzinach popołudniowych możesz zapomnieć, jeśli nie zapisałaś się już w październiku. A jeszcze pomyśl, że w większości wypadków, panie nie załatwią wszystkiego podczas jednej wizyty. O, nie. Bo tu powinno się wpierw odnowić kolor, wyretuszować odrost, poprawić strzyżenie i przede wszystkim wypielęgnować włos, by w przyszłości mógł wspaniale zabłysnąć i dać się w ogóle wystylizować. Dobrze, wobec tego przyjmujemy, że dama była przewidująca i szczęśliwie udało się przygotować do ostatecznej wizyty u fryzjera na 4 godziny przed balem. Co teraz? A mamy tylko godzinę, bo następne klientki wyprosiły czesanie na ostatnią chwilę. Jak karnawał, to brokat, brokat i jeszcze więcej brokatu. Okazuje się, że w tegorocznych trendach karnawałowych rządzą swobodne, dziewczęce fryzury ozdobione delikatną chmurką błyskotek. Może to być właśnie brokat, jednakże w szczególnej wersji glamour są to delikatne perły lub cyrkonie gdzieniegdzie wplecione w pukle. Taki trend rusałki naturalnie muśniętej rosą. Kierunek tak naprawdę niesamowity i… odmładzający jednocześnie.

Z karnawałem ci do twarzy
Makijaż to na wskroś (chyba) odrębna opowieść. Bo tu tak naprawdę do wyboru są dwie gruntownie odrębne stylistyki do wyboru. W tej chwili wrócił do łask trend z lat 50-tych, w którym podkreślamy bardzo mocno rzęsy i wykonujemy kreskę a’la jaskółka, a wargi malujemy szminką w kolorze nasyconej czerwieni. A z drugiej strony w odniesieniu do tej rusałkowej fryzury możemy posłużyć się z inspiracji „skrzydła anioła”, która właśnie zaczyna pewnie osadzać się w głównym trendzie makijażowym na cały bieżący rok. Wydaje się, że najrozsądniej jest po prostu kierować się w tym przypadku stylem kreacji. Bo jeżeli suknia jest prosta w linii, oszczędna w formie, ale ma wiele migocących gładkich aplikacji, to warto wybrać makijaż oldschoolowy. Jeśli zaś nasza garderoba jest zwiewna, pełna koronek i falban - to makijaż w stylu „na skrzydła anioła” będzie bardziej akcentował finezję i eteryczność naszego looku. W każdym razie, bez znaczenia który make-up pani wybierze, o cerę należy wyjątkowo zadbać zarówno przed, jak i po balu. W salonach urody można zrobić specjalną serię zabiegów upiększających, liftingujących i rozświetlających do każdego typu cery. Dla tych, co nie mają ani czasu, ani funduszy dobrą opcją są systematycznie aplikowane w domu pilingi i maseczki. Generalnie postępowanie „przed wielkim wyjściem” to zawsze wyznacznik tego, jak zadbana i pielęgnowana jest skóra w ogóle, przez pełny dwanaście miesięcy. Nie ma co ryzykować z jakimś nowym preparatem na dzień przed imprezą, bo może przypuszczalnie to zaserwować efekt w formie rumienia, albo na domiar złego nadzwyczaj solidnego podrażnienia cery. Najrozsądniej jest stosować z tych kosmetyków, których działanie mamy już wypróbowane.

Na koniec przygotowań do balu karnawałowego jedynie pozostaje paniom wypełnić tycią cekinową torebkę: pomadką, lusterkiem, pudrem, różem, korektorem, gumą do żucia, proszkami od bólu głowy, rezerwową parą rajstop, paczką chusteczek, tamponów, agrafką i … miniaturową buteleczką perfum. Wygodne buty na zmianę zapewne już się nie pomieszczą, panie zatem z uśmiechem podają partnerowi szykowną reklamówkę z zapasowym obuwiem na płaskim obcasie i można już stylowo zamawiać taryfę.

Redakcja

Adres: ul. Bursztynowa 31, 20-576 Lublin

Email: innowacyjny@sitte.pl

Image